Czekając na piękne zdjęcia od dziewczyn przesiadujących w Nowej Zelandii, które niedługo opublikujemy na blogu, wzięło mnie na wspomnienia. USA rok temu. Przepraszamy, że blog nie jest prowadzony chronologicznie, ale o USA tego roku będzie post następny i następny.
Tak więc 2013. Rok, w którym spotkałyśmy się i zdecydowałyśmy, że nasza przyszłość będzie ze sobą powiązana. Oczywiście nie wiadomo jak długo, ale to czas pokaże co każdej z nas do głowy strzeli :).
W tamtym roku zachodnie wybrzeże, Bahamy i Nowy Jork razem. Wspomnień mamy baardzo dużo, deszcz w Las Vegas i szukanie przystanku Megabus'a, burza na Bahamach czy kilkugodzinne przesiadywanie na Broadway'u by zgarnąć tanie bilety na musical Chicago. Poniżej przedstawiamy kilka zdjęć z naszej szalonej, pełnej wrażeń i emocji miesięcznej tułaczce po Stanach:
LAS VEGAS
Miasto kasyn i jednej ulicy. Dobry na dwu-dniowy wypad i najlepiej na weekend, bo tylko wtedy coś się dzieje. Od poniedziałku do piątku opustoszałe miasto. Dobre miejsce na zakupy, w labiryncie outletów można się zgubić i stracić majątek :).
|
Bo dziewczyny lubią dajamondy. |
|
"Co wydarzy się w Vegas, zostaje w Vegas"(z Gosią, meega pozytywną osobą i dobrym duchem naszej tułaczki)
|
SAN FRANCISCO
Określone przeze mnie miastem bogatych hipisów. Zupełnie wylajtowane miasto, jednak co za tym idzie, drogie. Maca czy burgera ciężko tutaj uświadczyć. Jednak polecam , gdyż moje serce wraz z całą miłością zostało właśnie w tym wspaniałym mieście.
|
Sławna kolejka w San Francisco (ekstramalne przeżycia gwarantowane, pan "kierowca" nie liczy się z nikim :)) |
|
Kto nie widział fok, to zapraszają one do Pier 39 w SF |
|
Widok killer |
|
Lombard Street i piękne lasencje. |
|
SF |
|
Chillout na plaży |
|
Love, peace i piękne dziewczyny przede wszystkim :) |
|
Byłam hipisem w poprzednim życiu i z pewnością mieszkałam w SF |
|
Golden gate bridge |
LOS ANGELES
W tamtym roku poświęciłyśmy tylko jeden dzień na Hollywood czy Malibu. Za mało zdecydowanie.
|
Gwiazdy pozdrawiają. |
|
Santa Monica. |
|
Wyrwały Pana ratownika |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz