sobota, 11 października 2014

USA 2014

W 2014 roku także wybrałyśmy się do pracy na trzy miesiące do Maine dzięki programowi www.campamerica.pl, następnie wyruszyłyśmy w podróż tam, gdzie nie dotarłyśmy w roku 2013. Czyli do Waszyngtonu i na Florydę. Po 8 dniach rozłączyłyśmy się, ja poleciałam na Dominikanę, dziewczyny natomiast do Kalifornii (skąd miały lot do nowej Zelandii), zobaczyć cuda natury. o Parkach Narodowych w Stanach szykuje się osobny post, gdyż natura zasługuje na osobną pisaninę. O organizacji, szukaniu noclegów czy jak najtańszym wypożyczeniu samochodu także skonstruujemy coś osobnego, w rodzaju małego przewodnika po tanim podróżowaniu, bo koszt to zawsze pierwszy i najważniejszy czynnik, który bierze się pod uwagę planując podróż. 

Tak więc.....

WASZYNGTON

Stolica. Przybywając tam spodziewałyśmy się dzikich tłumów turystów, tłoku na ulicach i wszędobylskiego pośpiechu jak to bywało w Nowym Jorku. A tutaj zaskoczenie. Waszyngton jest baaaaaaaardzo spokojnym miastem, życie toczy się powoli i spokojnie. Muzea za darmo, wejście do Kapitolu też. Uczulam, że z piciem i jedzeniem nie da się tam wejść. Wszystkiego musiałyśmy się pozbyć przed budynkiem. Także służby bezpieczeństwa są bardzo przyjazne, może dlatego, że kolorowe buty Eweliny i jej rude włosy działają hipnotyzująco na Panów w mundurach :):)  No i Waszyngton to już nie Maine, gdzie Polaka nie uświadczysz i możesz rozmawiać swobodnie w języku polskim. Więc trzeba uważać co się mówi :) Waszyngton w ujęciach poniżej:
Trochę krzywy Biały Dom (niestety, nie widziałyśmy prezydenta :( )
Odpoczywamy na trawce zielonej.
I have a dream..
Gdzie ten Pan Lincoln??
Super extra butik (American Indian Museum)
Ewelajn design 

United States Capitol (wraz z Zuzą, naszą  kompanką w podróży :))





 Zdj. Ewelina 


FLORYDA

Jak Key West polecamy z całego serca to Miami już niekoniecznie. 
Key West ma swój urok. Niska zabudowa, kolorowe domy i nawet fajne plaże. Na ulicy sprzedawane są drinki za 5 dol, dziewczyny delektowały się mango mojito a ja sokiem z mango z alkoholem (nie pamiętam nazwy mojego drinka). Nocą miasteczko żyje z imprez do białego rana. Trochę sklepów (niekoniecznie tanich), mac i burger na obrzeżach miasteczka, więc bez auta lub roweru ni kija. Fajny, wakacyjny klimat. 
Droga, która prowadzi na Key West jest fenomenalna, widowiskowa i  zapiera dech w piersiach. To trzeba zobaczyć na własne oczy!!!

Co do Miami.... Takie polskie Mielno. Imprezy drogie, plaża średnio ładna. Na jeden dzień warto przyjechać, by przekonać się, że  nie ma tu nic ciekawego. Dwa dni to już o jeden dzień za dużo. 

Zdjęcia posiadamy tylko z Key West. Ochota na robienie zdjęć w Miami była znikoma. 


przepakowywanie na ulicy , najlepsze (Key West)
Key West








Droga do nieba 
sławna noclegownia na lotnisku w Miami
Niespodzianka w Miami na przystanku autobusowym


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz