poniedziałek, 29 lutego 2016

Wyspa Koh Mook- rajska czy zwyczajna?

Follow my blog with Bloglovin
Podczas pobytu w Tajlandii obskoczyłam wyspy Koh Samui, Koh Lanta i Koh Mook. Z pierwszej wyspy mam tylko jedno zdjęcie, bo padało, było brzydko i atmosfera na wyspie nie była mi bliska. A podobno Koh Phangan jest imprezowym miejscem. Koh Samui spokojnie może uchodzić za imprezownię, ze średnimi plażami i dużą ilością pijanych europejczyków. Nie moje klimaty. Jedynie palmy strasznie mi się podobały, nie dziwię się, że nazywana jest ona wyspą palmową. 

Koh Lanta przywitała mnie za to spokojem, piękną pogodą i dużą ilością piaszczystych, cichych i czystych plaż i zatok. TUTAJ więcej o tej fajnej wyspie.

Wahałam się pomiędzy Koh Kradan, która uznawana jest za wyspę z najpiękniejszymi plażami w Tajlandii, a Koh Mook. Powinnam wybrać tą pierwszą, ale mam przynajmniej powód by wrócić do Tajlandii i jeszcze pojechać dodatkowo na Koh Chang. Rozum podpowiedział mi Koh Mook, bo wiecej noclegów, bo większa itp. No i popłynęłam. 

Wyspa jest mała, z jednego krańca na drugi przejście zajęło mi ok. 20 min. W zachodniej części wyspy leży zatoka z plażą Farang Beach, zwana plażą białych, bo usytuowanych jest tam parę hoteli i bungalow'ów. We wschodniej części Koh Mook znajduje się długa, wąska, biała plaża, gdzie kierując się na północ, znajduje się duży hotel. 

Sklep i parę knajpek mieści się w północno-wschodniej części wyspy, ceny są zawyżone, ze względu na to, że towar trzeba importować z pobliskich, większych miast.

Obok mojego pola namiotowego oferowano przejazdy na słoniach. Naczytałam się bardzo dużo na temat złego traktowania zwierząt, nie tylko w Tajlandii, podawania im narkotyków, by były posłuszne, że teraz mam inny pogląd na korzystanie z tego typu atrakcji niż kilka lat temu. Wcześniej nie byłam tego aż tak świadoma. Słoń, którego spotkałam po drodze na wschodnią część wyspy nie wyglądał na szczęśliwego. Mam wielką nadzieję, że się mylę i jest on dobrze traktowany.

Z atrakcji na wyspie nie korzystałam, trafiłam na trefną pogodę, gdzie moje bóle migrenowe nasiliły się na maksa. Pomagały jedynie naleśniki z bananami lub mango. Akurat najlepsze jakie jadłam w Tajlandii!

Co do wyrażenia rajska wyspa. Nie wiem, nie mam zdania. Sądzę, że mając do wyboru Tajlandię czy Karaiby, wybrałabym to drugie. 

Farang Beach/ Koh Mook/ Tajlandia
Farang Beach/ Koh Mook/ Tajlandia
Farang Beach/ Koh Mook/ Tajlandia
jaszczur w moim namiocie/ Koh Mook/ Tajlandia
Bardzo smutny słoń/ Koh Mook/ Tajlandia
Koh Mook/ Tajlandia
Koh Mook/ Tajlandia
Koh Mook/ Tajlandia
plaża we wschodniej części wyspy/ Koh Mook/ Tajlandia

2 komentarze:

  1. prawdziwa dżungla :) niesamowite miejsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to w dżungli, komary pożerają żywcem :). Bez dobrego DEETa, nie ma się co wybierać do Tajlandii ;).

      Usuń